Wysoki poziom nauczania w ramach obowiązkowej edukacji?

Opublikowane przez Kacper Borys

Ostatnio w dyskusji z kolegą przeciwko obowiązkowi szkolnemu wystosowałem argument, którego często używam: “jeśli mamy 30 osób w klasie na lekcji chemii, 10 nie interesuje się tą chemią, 10 jest na średnim poziomie, a 10 chce zostać orłami z chemii, to nauczyciel ma do wyboru: (1) obniżyć poziom do najgorszego ucznia i wtedy ta osoba być może się czegoś nauczy, ale reszta klasy marnuje czas na czymś, co już dawno poznali, (2) podwyższyć poziom do najlepszego ucznia, lecz wtedy cała klasa, z wyjątkiem tej najlepszej osoby, marnuje czas na rzeczy, których nie rozumieją oraz (3) dostosować poziom do średniej: wówczas połowa klasy traci czas na rzeczy, których nie rozumieją, a połowa na rzeczy, które są dla nich zbyt łatwe.”.

Na ten argument uzyskałem następującą odpowiedź: “To nieprawda! Można przecież zrobić tak, że pod przymusem zbiera się te 30 osób w klasie i nauczyciel tłumaczy kwestie zrozumiałe dla tych najgorszych uczniów, tym dziecięciu średnim uczniom daje zadania do wykonania i mają przeznaczyć na to 80% czasu, a 20% czasu mają przeznaczyć na pomoc tym dziesięciu gorszym uczniom. Z kolei dziesięć najlepszych uczniów otrzymuje trudne zadania do wykonania, i też mają 80% czasu przeznaczyć na te zadania, a 20% na pomoc tym średnim uczniom. W ten sposób wszyscy uczniowie się czegoś nauczą i będą umieli uczyć innych”. W taki oto sposób mamy pewną koncepcję na system przymusowy, który, jak zeznaje ów kolega, byłby na pewno lepszy niż zniesienie przymusu szkolnego. Czy zatem ów pomysł na rozwiązanie problemu obniżania poziomu w szkołach unieważnia potrzebę zniesienia przymusu szkolnego?

Nawet, gdyby ten argument nie został przeze mnie odparty, nie unieważnia on konieczności zniesienia obowiązku szkolnego, gdyż nie jest to jedyny argument za zniesieniem przymusu. Innymi argumentami są: patologie w szkołach (https://sussen.pl/co-z-rodzinami-patologicznymi-w-edukacji-nieobowiazkowej/), zbędna biurokracja, niszczenie kreatywności (https://sussen.pl/dlaczego-szkoly-zabijaja-kreatywnosc/) czy wpędzanie w uzależnienia (https://sussen.pl/szkola-uzaleznia-od-pornografii-i-narkotykow/). Jednak odnosząc się do samego kontrargumentu, rzeczywiście, można zaprowadzić wyżej podany system, ale czy on sprawi, że niska jakość w szkołach zniknie? Można w ramach obecnego systemu zaprowadzać efektywniejsze i mniej efektywne metody nauki, więc tak: można podwyższyć jakość w szkołach w systemie obowiązkowym. Jednak nie zmienia to faktu, że w najlepszym przypadku utrzymywanie przymusu szkolnego jest po prostu niepotrzebne.

Bowiem wolny rynek (czyli konsumenci), najlepiej alokuje pieniądze do szkół, które obrały dobry system, a tym szkołom, które obrały słabą metodę nauki, pieniądze są odbierane. Działa to na takiej zasadzie, że po prostu uczniowie chodzą do szkół, a więc płacą szkołom, które najlepiej odpowiadają im potrzebom. Te szkoły, które najmniej odpowiadają potrzebom konsumentów, upadają. Choć dyskusja nie dotyczy prywatyzacji, a zniesienia obowiązku szkolnego, to mimo wszystko przymus szkolny jest poniekąd elementem wpływającym na wolny rynek w tym sensie, że zmuszając wszystkich do szkoły, tworzymy stuprocentowy popyt na usługi edukacyjne, co ma swoje konsekwencje cenowe (https://sussen.pl/przymus-szkolny-jako-gwarancja-popytu/).

Powracając: jeśli przyjmiemy wyżej suponowany system, który by i tak powstał na prywatnym rynku z powodu swojej efektywności, to tak, jakość będzie wyższa w szkołach, ale przymus szkolny jest w takim wypadku niepotrzebny. To byłaby analogiczna sytuacja do takiej, gdybyśmy powołali Urząd Codziennego Wypróżniania i wysyłali urzędników, którzy by pytali ludzi “Czy pan się dzisiaj wysikał i wysrał? Wiemy, że to istotne dla pańskiego zdrowia, więc pytamy.”. Zgodzilibyście się chyba, że to byłaby trochę komiczna sytuacja? Każdy z nas się wypróżnia i to, że urzędnik zacznie to kontrolować niczego tu nie zmieni. Zmieni tylko tyle, że będziemy wydawać pieniądze na utrzymanie tych bezużytecznych stanowisk, co w sumie jest tym urzędnikom na rękę, bo nie robiąc nic pożytecznego mogą zarobić.

Toteż system powyżej sugerowany mógłby być sensowny, ale wkładanie do niego komponentu przymusu szkolnego jest w najlepszym przypadku szkodliwe tylko o tyle, że trzeba opłacić kuratoria, które będą daremnie kontrolowały, czy przymus szkolny jest egzekwowany. Poza tym, praktycznie jest niemożliwym, aby przymus szkolny nie szkodził uczniom. W teorii możemy sobie coś takiego wyobrazić, ale w praktyce jest na to bardzo małe prawdopodobieństwo. Nawet, jeśli się okaże, że rzeczywiście, ten system jest skuteczny, to pytanie: czy wszystkim ten system spasuje? Do czorta! Przecież mamy prawie pięć milionów uczniów w Polsce. Trudno znaleźć dwojga ludzi, którzy będą mieli te same zainteresowania, takie samo usposobienie do uczenia się, takie same talenty i takie samo tempo nauki. A my mamy zaprowadzić jeden system, który ma zadziałać na wszystkich?

Myślę zatem, że można śmiało stwierdzić, że prawie zawsze przymus szkolny obniża jakość edukacji w porównaniu do stanu, gdyby tego przymusu nie było. Bo nawet, gdyby skonstruować system dopasowany do zainteresowań, to same patusy, które są przymusowo w szkole, będą obniżać jakość. Jedynym rozwiązaniem, aby przy współistnieniu przymusu szkolnego jakość się nie obniżała, jest to, aby istniały szkoły dopasowane do zainteresowań i poziomu uczniów, a patologiczni uczniowie byliby od razu wysyłani do poprawczaka. Tylko po co taki system zaprowadzać, skoro to wszystko gwarantuje nam zniesienie przymusu szkolnego bez konieczności utrzymywania całego tego aparatu biurokratycznego?

Konkludując: aby udowodnić, że zniesienie przymusu szkolnego jest niewłaściwe, nie należy udowadniać, że w jego ramach da się zorganizować sensowne zajęcia. Należy po prostu wykazać, że jego zniesienie ma złe skutki uboczne. Nie znalazłem jeszcze takiego argumentu, który by obalał zniesienie przymusu szkolnego. Poniżej przedstawiam listę najczęstszych argumentów przeciwko zniesieniu przymusu wraz z odnośnikami do artykułów, które obalają te argumenty, a jeśli ty masz argument za utrzymaniem obowiązku szkolnego, to podaj go w komentarzu! Jeśli argument będzie wystarczająco mocny, dam się przekonać. 🙂

Lista argumentów za utrzymaniem obowiązku szkolnego:

Kategorie: Ideowe

0 0 polubienia
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wczytaj odpowiedzi
Zobacz wszystkie komentarze