Patriotyzm a nieobowiązkowe szkolnictwo

Opublikowane przez Kacper Borys

Dzisiaj 11 listopada, a więc Narodowe Święto Niepodległości. Wobec tego w dzień dzisiejszy uznałem za stosowne odnieść się do argumentu przeciwko zniesieniu obowiązku szkolnego, który kiedyś posłyszałem od bliskiej mi osoby, a który brzmiał mniej więcej w tym tonie: “Gdyby znieść obowiązek szkolny, to zanikłby wśród młodzieży patriotyzm. Albowiem historia byłaby nieobowiązkowa, więc skąd młodzi ludzie mieliby znać historię swojej ojczyzny. Znajomość historii jest dziś objawem patriotyzmu”.

Definicja patriotyzmu

Zobaczmy wpierw definicję patriotyzmu według 3 głównych źródeł:

  • Wikipedia: “postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony”
  • WSJP: “postawa osoby, która kocha swoją ojczyznę, czuje się jej częścią, działa dla jej dobra i gotowa jest wiele dla niej poświęcić”
  • PWN: “wszelkie umiłowanie ojczyzny jako miejsca swojego pochodzenia i/lub zamieszkania”

Wszystkie te trzy definicje są do siebie podobne. Patriotyzm, to głównie umiłowanie swojej ojczyzny i pragnienie dobra dla niej. W żadnej z tych trzech definicji nie ma nic o znajomości historii. Patriotyzm to raczej gotowość do wzięcia broni i ochrony swej ojczyzny przed potencjalnym okupantem, a nie znajomość dat i wydarzeń nawet, jeśli tyczą się one naszego kraju. Proponuję zatem na początku rozdzielić te dwie kwestie: patriotyzm i znajomość historii.

Obowiązkowy patriotyzm

Czy da się wprogramować w młodych ludziach patriotyzm na siłę? Można promować patriotyzm i można do niego zachęcać. Można przedstawiać powody, dla których patriotyzm jest pożyteczny i chwalebny. Można nawet pod przymusem włożyć uczniom do ust pewne patriotyczne formułki. Zatem zachęciwszy młodych ludzi do patriotyzmu jest wykonalne, aby za pomocą przymusowej szkoły zwiększyć odsetek patriotów w społeczeństwie. Jednakże dyskusja nie opiera się na tym, czy da się zmusić do patriotyzmu, a na tym, czy jest to słuszne.

Patriotyzm to religia

Zacznijmy od tego, że patriotyzm to swego rodzaju religia, która jest rozumiana jako wyznawanie kultu wobec kogoś bądź czegoś. Jedni wyznają kult wobec Buddy, a inni wobec Allaha, tak jak patrioci w pewien sposób wyznają kult wobec swojej ojczyzny. Patrioci są w stanie umierać za ojczyznę, bronić jej i życzą jej rozkwitu oraz ekspansji. Pytanie mam: dlaczego mamy faworyzować akurat tę religię i zmuszać innych do praktykowania tej religii?

Przymus szkodzi prawdzie

Teokraci zdają się uzasadniać faworyzowanie swoich religii z powodu ich prawdziwości. Parafrazując: “prawda uświęca środki”. Sam wyznaję prawdę jako najwyższą wartość w swoim życiu, a jednak nie postuluję, aby nauczana była ona przymusowo. To dlatego, że zdaję sobie sprawę, iż przymus szkodzi prawdzie.

Wystarczy spojrzeć, co się zadziało, gdy Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok ws. aborcji. Akt ten został wydany w październiku 2020 r., swoją drogą, wtedy też Czarnek objął urząd ministerstwa edukacji. W tym samym roku, w którym to się stało, odsetek poglądów lewicowych wśród osób w wieku 18-24 lata, wzrósł względem roku poprzedniego prawie dwukrotnie! (źródło).

Niezależnie od tego, czy akt ten był słuszny, osoby dotknięte tym bezpośrednio, zmieniły poglądy na lewicowe. O ile bardziej to się dzieje, gdy zmusza kto młodych do nauki patriotyzmu. Ilekroć chciano mnie nauczyć czegoś obligatoryjnie, tylekroć zniechęcałem się do tego przedmiotu. Nie dam sobie za to ręki uciąć, jednak z empirii zauważam tę tendencję, iż jeśli zmuszamy ludzi do nauki czegoś, częstokroć zniechęcają się oni do tego, a tak samo byłoby z patriotyzmem.

Jeśli zatem masz jakieś poglądy i jesteś przekonany o ich prawdziwości, bacz, aby nie naszła Cię pokusa, by poglądy te wtłaczać innym przymusowo w szkołach. Zresztą, czy doprawdy chciałbyś żyć w społeczeństwie w którym wszyscy wyznają Twoje poglądy lub Twoją wiarę? Jeśli jesteś patriotą, ale wszyscy też są patriotami, cóż to za zaszczyt być patriotą, skoro to zjawisko jest powszechne?

Rusyfikacja w szkołach

Można by powiedzieć, że skoro nauka jakichś wartości pod przymusem jest kontrskuteczna, to można by przymusowo uczyć antypatriotyzmu. Przykładem mogłoby być to, co działo się za zaboru rosyjskiego. Wówczas mówienie po polsku w szkołach było zakazane, historia Polski była pokazywana w obelżywym dla nas świetle, a na stancjach lektury uczniów były kontrolowane. Czy zatem te tendencje prorosyjskie sprawiły, że młodzi ludzie stali się rosyjskimi patriotami albo że przywykli do tego, że są pod rosyjskim zaborem?

Gdyby tak było, to być może byśmy nie odnotowali w historii powstania styczniowego przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Zatem rzeczywiście, można by tak zapozorować w szkołach zabór rosyjski, aby uczniowie stali się polskimi patriotami, ale po co? Patriotyzm jest pewną cnotą, która przydaje się najbardziej wtedy, gdy trzeba zwalczyć wroga. Jeśli na terenie Polski nie ma takiego, to po co takie hucpy organizować?

Pretekst do propagandy

Jeśli państwo ma zmuszać młodzież do patriotyzmu, to musi też ono zdefiniować czym ów patriotyzm jest. Tutaj powstaje groźna tendencja, w ramach której państwo definiuje patriotyzm na sposób taki, aby legitymizowało to ideologię aktualnej partii rządzącej. Widzieliśmy choćby, jak rządy zmieniały kanon lektur. Czy doprawy jest to poważne, aby państwo decydowało o tym, co młodzi mają czytać? To tak jak za tego zaboru rosyjskiego, kiedy lektury uczniów były kontrolowane przez stancje!

Znajomość historii

Można również pod przymusem wyuczyć młodzież historii. Gdyby ktoś mi przystawił pistolet do głowy z poleceniem nauczenia się w jeden dzień całego materiału z historii, to zapewne bym temu podołał. To dopiero byłaby efektywna nauka! Obawiam się jednak, że na myśl o historii miałbym bardzo złe skojarzenia i wspomnienia. Czy jest to tego warte?

Przymusowa historia – po co?

Na wolnym rynku powstaną przeróżne szkoły, w tym również szkoły historyczne i takie, które promują postawy patriotyczne. Jeśli rodzic uzna za słuszne, by jego dziecko umiało historię, pośle dziecko do szkoły historycznej lub zawierającej w programie historię zgłaszając tym samym popyt na takie szkoły. Jeśli tego nie zrobi, to jego sprawa. Dlaczego mamy promować akurat historię? Jest to przecież jedna z dziedzin nauki.

Jeśli ktoś będzie chciał zostać zawodowym historykiem, to przecież pójdzie do takiej szkoły w celu zdobycia wykształcenia w tym kierunku z wizją lepszej perspektywy na rynku pracy. Znam jednak taką mentalność ludzi, którzy na wyrost chcą pokazać swój patriotyzm i w ramach swojego patriotyzmu chcieliby nakazać wszystkim naukę historii swojego kraju niezależnie od tego, czy to im się przyda w życiu czy nie.

Trochę jest to dziwna postawa patrioty. To tak, jakby być zagorzałym protestantem i w ramach swojej cnoty narzucać protestantyzm innym. Jeśli uważasz znajomość historii za drogocenną cnotę, to promuj ją, a nie zmuszaj do niej innych. Jeśli jesteś rodzicem, to po prostu poślij swoje dziecko do szkoły patriotycznej, a nie zmuszaj do tego innych.

Szkoły antypatriotyczne

Zastrzegam, że na wolnym rynku powstanie szkoły antypatriotycznej jest niewykonalne, o ile społeczeństwo jest patriotyczne. Jeśli nikt nie wyraża popytu na szkołę antypatriotyczną, to po prostu nikt do takiej szkoły nie pójdzie, a szkoła taka nie będzie miała się z czego utrzymać. Nawet jeśli powstaną pojedyncze szkoły antypatriotyczne, to są one poddane mechanizmom ostracyzmu.

Szkoła ta może zostać wyrugana przez pobliską społeczność, instytuty, fundacje czy osoby publiczne. Czy taka szkoła w obliczu takiej krytyki może się ostać? Nawet jeśli tak, to taka szkoła i tak będzie marginesem społecznym, który nie ma żadnego wpływu na społeczeństwo. Doprawdy nie trzeba dla tak nieznaczącego marginesu tworzyć całego aparatu biurokratycznego, który będzie pilnował, czy oby która szkoła nie promuje antypatriotyzmu.

Podsumowanie

Zatem konkludując twierdzę, że da się poprzez przymusową szkołę zachęcić młodzież do patriotyzmu czy przymusić do zdobycia wiedzy historycznej. Nie jest jednak to słuszne, gdyż przymus szkolny obniża jakość nauczania (https://sussen.pl/ekonomiczne-skutki-przymusu-szkolnego/) oraz niszczy kreatywność (https://sussen.pl/dlaczego-szkoly-zabijaja-kreatywnosc/).

Kategorie: Ideowe

0 0 polubienia
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wczytaj odpowiedzi
Zobacz wszystkie komentarze