Czy statystyka prawdę Ci powie?

Opublikowane przez Kacper Borys

Istnieje w ekonomii nurt naukowców, którzy twierdzą, że prawdę ekonomiczną można poznać za pomocą statystyki i empirii, tzn. patrzymy w jakich krajach żyje się najlepiej i na tej podstawie stwierdzamy, który ustrój jest najlepszy. No cóż, zgodzę się, że jeśli (np. według mnie i naszej organizacji SUSSEN) pełny libertarianizm w edukacji (edukacja PAN) jest słuszny, to powinien dowozić statystyki, które wskazują, że dobrobyt w państwach z edukacją PAN jest niewymiernie niż wyższy w krajach z przeciwnym ustrojem.

Nie jest to jednak podejście ścisłe. Na podstawie danych statystycznych mierzonych nie w laboratoryjnych warunkach, a w złożonym świecie, ci naukowcy raczą formułować ścisłe zasady, co jest absurdem. Wyobraźmy sobie, że jest takie „idealne” państwo, w którym panuje edukacja PAN bez kompromisów. Problem w tym, że w tym państwie istnieje szereg innych rozwiązań legislacyjnych, które nie sprzyjają dobrym statystykom w tym kraju.

Np. podatki są progresywne, założenie firmy jest trudną procedurą prawną, mamy rygor podatkowy już od najmniejszych dochodów, a w ogóle to łatwiej jest się wzbogacić, gdy dołączysz do partii aktualnie rządzącej. Ponieważ SUSSEN zajmuje się jedynie edukacją, zaznaczam, że w tym momencie mówię jedynie za siebie. Skoro zatem – według mnie – wyżej wymienione rzeczy, nie wspierają rozwoju państwa, to to, że mamy edukację PAN, nie sprawi, że złe konsekwencje powyższych rozwiązań prawnych zostaną magicznie unieważnione.

Jednak apriorycznie mogę stwierdzić, że gdybyśmy mieli dwa takie same kraje, gdzie w jednym jest wyżej opisana sytuacja, a w drugim jest wszystko takie samo z wyjątkiem tego, że nie ma edukacji PAN, to w tym pierwszym statystyki dobrobytu będą lepsze aniżeli w tym drugim. Nie stwierdzam tego apriorycznie dlatego, że jestem fanatycznym libertarianinem edukacyjnym, a bardziej dlatego, że jestem w posiadaniu powodów, które mnie przekonały do tego, że edukacja PAN jest ideałem.

Doszedłem do tego nie drogą statystyczną, a drogą logiczną. Myślę, że logika jest najbardziej miarodajnym sposobem poznania prawdy. Oczywiście istnieje coś takiego jak alogizm, czyli pogląd negujący możliwość poznania prawdy za pomocą logiki, tylko moje pytanie do alogisty by wówczas brzmiało, co proponuje w zamian? Uważam, że logika jest najbardziej miarodajna, gdyż możemy choćby empirycznie sprawdzić, że żadne twierdzenie, które jest formalnie (zgodnie z zasadami logiki) i materialnie (zgodnie z rzeczywistością) poprawne, nigdy nie okazało się błędne.

Posiadając zatem swoisty aparat tez udowodnionych, a przynajmniej z dotychczas nieznanym mi obaleniem, mogę spać spokojnie, że żadne empiryczne dane nie są w stanie zaprzeczyć temu, że edukacja PAN najlepszym rozwiązaniem na edukację. Jeśli spotkam takie dane empiryczne, wówczas istnieją dwie opcje: albo (1) istnieją inne czynniki, które zaburzają wydolność edukacji PAN albo (2) teoria optująca za edukacją PAN ma w sobie błąd.

Nie twierdzę, że dane empiryczne są całkowicie bezużyteczne. Zastrzegam jedynie, że należy ich używać z ostrożnością. Nie jestem także fanatykiem, tzn. gdyby kto wykazał mi, że edukacja PAN posiada jakąś wadę, jestem w stanie wycofać się z twierdzenia, iż jest to ideał. Jeśliby kto wykazał, iż istnieje rozwiązanie na edukację lepsze niż jej całkowita deregulacja, porzucę swą ideę. Nie bądźmy zakładnikami naszych przekonań, a raczej dążmy do prawdy.

Jeśli ktoś nie jest przekonany do edukacji PAN, zachęcam do zapoznania się z naszymi argumentami (https://sussen.pl/idea/), a jeśli masz jakieś wątpliwości, w sekcji aktualności mamy mnóstwo artykułów rozprawiających się z różnorakimi zarzutami wobec edukacji PAN (https://sussen.pl/aktualnosci/). Jeśli to nie wystarczy Tobie napisz, choćby pod tym wpisem, jaki masz argument przeciwko edukacji PAN, a postaram się napisać odpowiedź do tego kontrargumentu w formie artykułu.

Kategorie: Ideowe

0 0 polubienia
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wczytaj odpowiedzi
Zobacz wszystkie komentarze