Panie Krzysztofie.

Dostosowując się do pańskich uwag, zastąpiliśmy urywki z pańskimi wypowiedziami rolkami, które zawierają nasz audiowizualny komentarz tak, aby nie było po żadnych nieporozumień. Proszę przyjąć do wiadomości, że art. 34. prawa autorskiego “Warunki korzystania z utworów w granicach dozwolengo użytku” jasno określa, co rozumiemy przez podanie źródła i nie ma tam mowy o “klikalnym linku”.

Proszę sobie wyobrazić, z jakim problemem zmierzyłyby się rozgłośnie radiowe, telewizyjne, czy gazety, gdyby musiały umieszczać działające linki do dyspozycji odbiorcy XD. Doceniamy pańskie poświęcenie w szukaniu swoich własnych materiałów na swoim własnym kanale, ale ustalenie przez naszego widza, że autorem cytowanego fragmentu jest Krzysztof Maj z YouTube’a, to kwestia 2 sekund.

Nie rozumiemy, skąd założenie, że mielibyśmy liczyć na pańską reakcję w formie wideo. Przyznajemy, że trzeba mieć niezłe ego, by o tym pomyśleć. Pana skromna osoba nie jest w centrum zainteresowań naszej inicjatywy. Pana wypowiedzi przytaczamy w kontekście proponowanego przez nas rozwiązania tych problemów, które pan wielokrotnie poruszał.

Pana poglądy są odzwierciedleniem przekonań większości społeczeństwa, które czeka na rozwiązanie problemów z systemem “edukacji”, do którego są zmuszani, dlatego stanowią dla nas wartościową podstawę merytoryczną. Proszę nie pozwolić swojemu niewątpliwie wyrazistemu mniemaniu o samym sobie nasunąć myśli, że chcielibyśmy reklamować się akurat pana wizerunkiem.

Spokojnie, nie poszukujemy żadnych ambasadorów akcji. Oblaniem naszej ewentualnej pracy z pana strony w hipotetycznej sytuacji też się nie przejmujemy. Nie mamy ambicji uzyskać u pana żadnego tytułu naukowego. Prezes założyciel naszej inicjatywy ma wykształcenie podstawowe, a jego i nasi partnerzy w organizacji to kwalifikowani eksperci w różnych dziedzinach.

Pozdrawiam,
Alan Licata