Czy prywatyzacja edukacji zwiększy wskaźnik bezdomności?

Opublikowane przez Kacper Borys

„Widzę, że zależy Ci na zwiększeniu liczby bezdomnych na polskich ulicach. Takie będą konsekwencje prywatyzacji oświaty.”. Dokładnie taki komentarz dostałem niedawno pod jednym z postów na stronie facebookowej SUSSEN. W odpowiedzi prosiłem o argumentację. Powiedziałem, że w przeciwnym wypadku, to ja uargumentuję nieprawdziwość owej tezy. Dzisiaj więc zajmiemy się obaleniem tej bzdury.

Tradycyjnie, najpierw poznajmy definicję bezdomności. Bezdomność, jak mówi słownik PWN, to „zjawisko społeczne polegające na braku domu lub miejsca stałego pobytu gwarantującego jednostce lub rodzinie poczucie bezpieczeństwa, zapewniającego schronienie przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i zaspokojenie podstawowych potrzeb na poziomie uznawanym w danym społeczeństwie za wystarczający.”. Jak rozumiem, tok myślenia autorki zarzutu jest taki, że prywatyzacja oświaty sprawi, że mniej osób będzie stać na szkołę, przez co ludzie będą mniej zarabiali, przez co nie będzie ich stać na dom.

Dlaczego prywatyzacja miałaby sprawić, że mniej osób będzie stać na szkołę? Jak wykazałem w innych artykułach, prywatyzacja (zakładając zwrot podatku zabranego na edukację publiczną) będzie tańszą opcją dla ogółu społeczeństwa. Prywatne przedsiębiorstwo (tudzież prywatna szkoła) ma zachęty ekonomiczne, aby:

  • Działać jak najoszczędniej,
  • Podwyższać jakość swoich usług.

Dlaczego? W obliczu konkurencji, przedsiębiorstwo, jeśli chce maksymalizować zyski, musi przyciągnąć jak najwięcej klientów. A kiedy przyciąga najwięcej klientów? Wtedy, kiedy ma jak najniższą cenę oraz jak najlepszą jakość.

Poza tym rynek pracy dostosowuje się do „kursu wykształcenia”. Jeśli 70% społeczeństwa nie będzie miała żadnego wykształcenia, a 30% będzie miała co najmniej podstawowe, to te 70% stanowi tak potężna siłę roboczą, że pracodawcy nie będą mogli jej zignorować. Jeśli zignorują i nie będą do pracy przyjmowali tych 70% siły roboczej, to muszą się posiłkować tymi 30% społeczeństwa, a jednak to chyba nie wystarczy. Dodatkowo, jeśli 30% bardziej wykształconego społeczeństwa będzie lepiej zarabiała, to będzie to zachętą dla tych 70%, aby się kształcili, bo w skrócie lepsze wykształcenie = lepsze zarobki. Tak czy siak, nie ma znaczenia, jak społeczeństwo jest wykształcone, bo pracę dostanie, natomiast bardziej wykwalifikowani pracownicy (jeśli będzie taki trend), więcej będą zarabiali.

Wytłumaczyć to może nam również prawo popytu i podaży. Popyt, to zapotrzebowanie na dane dobro lub usługę, a podaż to chęć „produkcji” danego dobra lub usługi. Tyczy się to również rynku pracy. Jeśli na rynku pracy jest popyt (zapotrzebowanie) na magistrów, to zaistnieje również podaż (chęć „produkcji” tych magistrów). Dlaczego? Pracodawcy, którzy potrzebują tych magistrów (a ich brak) są w stanie więcej im zapłacić jako pracownikom, aby zachęcić ich do wyrabiania sobie magistra. Potencjalni pracownicy, z myślą, że jeśli zrobią magistra, pracodawcy im więcej zapłacą, tego magistra robią, czyli powstaje podaż – „produkcja” magistrów. Tak samo można to odnieść do przypadku, gdy zaistnieje potrzeba na rolników. Potencjalni rolnicy wiedzą, że w tej pracy czekają na nich wyższe zarobki więc się kształcą na rolnika.

Jeśli więc jakimś dziwnym trafem zaistnieje popyt na brak wykształcenia, to mimo, że ludzie podążą za trendem i nie będą się kształcić w szkole, ich zarobki będą wyższe, niż gdyby się w szkole uczyli. W ten sposób chciałem dowieść, że wykształcenie nie jest jakąś unikalną cechą, która sprawia, że więcej się zarabia. To, że teraz może tak być, to tylko i wyłącznie trend rynku – ingerencja popytu ze strony pracodawców i podaży ze strony pracowników.

Bezdomność jest wspaniałym zjawiskiem, bo dzięki jemu istnieniu zawdzięczamy to, że bezdomnymi być nie chcemy. Gdyby państwo gwarantowało wszystkim ludziom mieszkania (a poniekąd teraz tak jest), to ludzie nie baliby się widma mieszkania na ulicy. Ludzie powinni się bać. Jeśli boję się, że pijąc za dużo piwa stanę się pijanym i będę mieszkał na ulicy, powstrzymuję się od tego. Gdybym wiedział, że nieważne, czy stanę się pijanym czy nie, państwo mi zagwarantuje mieszkanie, to już tak bardzo bym się od tego nie powstrzymywał. Widmo nędzy, biedy i głodu napędza gospodarkę.

Najgorsze jest jednak to, że zapewniając ludziom pewne dobra „za darmo”, jak np. szkołę, spada ich wartość i nie pomaga ludziom biednym. Przy szkole „darmowej” i obowiązkowej stwarzamy sztuczny 100-procentowy popyt na szkołę. Wiadomo, że wszyscy uczniowie do niej pójdą (ok. 4,6 mln osób), a podaż nie nadąża nad tak dużym popytem. Można to udowodnić empirycznie. Popatrz na szkoły: czy w nich jest raczej po 40 osób, czy po 300? W jaki sposób tak niewielu nauczycieli może zająć się tak dużą ilością uczniów? W ten sposób nadmierny popyt niedostosowany do niskiej podaży sprawia, że:

  • Na szkolnictwo trzeba wydawać coraz więcej pieniędzy, aby pobudzać popyt na zawód nauczyciela lub
  • Trzeba obniżać jakość usług edukacyjnych – lekcje stają się niezindywidualizowane.

Taka publiczna i obowiązkowa szkoła nie służy więc nawet biednym, o czym więcej opowiem w jednym z kolejnych artykułów.

Podsumowując: po prywatyzacji oświaty, ludzi będzie bardziej stać na dom i na cokolwiek innego, gdyż prywatyzacja prowadzi do obniżenia cen usług edukacyjnych oraz wzrostu jakości tych usług. Odpowiadając na zarzut autorki: nie zależy mi na zwiększeniu liczby bezdomnych na polskich ulicach, a bardziej zależy mi na zmniejszeniu tej liczby i w trosce o to jestem za prywatyzacją oświaty. Dodatkowo, wykształcenie nie jest odgórną cechą, która sprawia, że lepiej zarabiam lub nie. O tym nikt zadecydować nie może oprócz trendów rynku, czyli ingerencji popytu pracodawców i podaży pracowników.

Kacper Borys

#SUSSEN #WolnaEdukacja #EdukacjaPAN

Kategorie: Ideowe

0 0 polubienia
Subskrybuj
Powiadom o

10 komentarzy
Wczytaj odpowiedzi
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

I noticed something too about this topic on another blog.Amazingly, your linear perspective onto it is diametrically opposite to what I just read before. May I post part of this on my page if I post a mention of the this site?

2 lat temu

Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂

2 lat temu

Czytam Twgo bloga nader często, regularnie, odwiedź też mojego mówię będzie fajnie… 🙂

2 lat temu

Fajnie, że są wyszukiwarki internetowe i takie portale w sieci jak Twój. Jest merytoryczny i lekko zabawny. Widać, że wkładasz wiele serca w każdy post. Dzięki!

2 lat temu

Przynam się szczerze, że erudyta z Ciebie wielki i wspaniały, czy prowadzisz swego bloga tylko dla pieniedzy i światowej chwały ?

2 lat temu

Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂

2 lat temu

Naprawdę podoba mi się twój szablon wp zwłaszcza ostylowanie CSS, skąd go pobrałeś? Z góry dziękuję!

2 lat temu

Słowa mają ogromną moc bardzo w to wierzę. Mogą inspirować, dawać motywację lub pocieszenie, a gdy go potrzeba. Czasem w jednym zdaniu zaklęta jest mądrość, której szukamy w naszym życiu przez długi czas. Zapraszam do siebie http://www.xmc.pl 🙂

2 lat temu

Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂