Ściąganie na egzaminach – dobre czy złe?

Opublikowane przez Kacper Borys

Czy ściąganie na egzaminach jest złe, dobre czy moralnie obojętne? Ściąganie na egzaminach wydaje się czymś nienaturalnym. Jest oszustwem, które oddala od nas konsekwencje naszego nieprzygotowania. Więc, ku zdziwieniu wszystkich, którzy znają nasze i moje poglądy, odpowiem, że tak – ściąganie jest złe.

Jednak o jakie ściąganie mi chodzi? Jeśli idziesz z własnej, nieprzymuszonej woli do prywatnej szkoły mechanicznej, bo chcesz zostać w przyszłości mechanikiem, to ściąganie jest niegodziwe o tyle, o ile Twoja wiedza nie pokrywa się z Twoją wiedzą w przypadku nieściągania. Na końcu takiej szkoły otrzymujesz dyplom “Absolwent szkoły o nazwie x”. Mechanicy obeznani w szkolnych markach, uznawszy Twoją szkołę za dobrze przygotowującą do zawodu, doznają więc dysonansu.

Tak więc podajesz pracodawcy, że masz w głowie x wiedzy, a okazuje się że masz mniej. To oczywiście tylko hipotetyczna sytuacja, bo w istocie prywatne szkoły same dbają o swoją renomę, zapobiegając ściąganiu. Po prostu w przypadku edukacji prywatnej, byłbyś wyrzucony ze szkoły na zbity pysk za ściąganie na egzaminie, bo dla nich jest to niebezpieczeństwo, tego, że ich dyplom zacznie tracić na wartości.

Jednak sytuacja ma się zupełnie do góry nogami w przypadku przymusu szkolnego. Jeśli jesteś zmuszany do nauki, to ściąganie uważam albo za moralnie obojętne albo za godny chwały wzór walki z systemem. Jeśli państwo sobie wymyśliło, że teraz będziesz pod przymusem się czegoś uczył i będziesz zdawał z tego egzaminy, to nie masz obowiązku się do tego dostosować, a nawet bym się dziwił takim ludziom.

Tak więc podsumowawszy, zważ na to, że szkoła przymusowa nie może Cię ze szkoły wywalić, bo jest przymus szkolny. Niezależnie od tego jak będziesz ściągał, w szkole pozostaniesz. W szkole prywatnej, taki ruch byłby nie do pomyślenia. Przymus szkolny obniża jakość drastycznie, bo w szkole przymusowej co najwyżej nie przejdziesz do kolejnej klasy, a w szkole prywatnej wszyscy oszukańcy zostaną wyeliminowani.

Jako jedyna (nam znana) inicjatywa edukacyjna postulujemy całkowitą deregulację szkolnictwa, a więc prywatyzację szkolnictwa, autonomizację oraz zniesienie przymusu szkolnego. Taka reforma pozwoli m.in na to, aby zjawisko ściągania przeszło do historii i aby nauka rozkwitała, tak jak powinna.

Kacper Borys

Kategorie: Ideowe

0 0 polubienia
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wczytaj odpowiedzi
Zobacz wszystkie komentarze