Edukacja prywatna, czyli płatna?

Dokładnie. Edukacja prywatna będzie płatna. Niesie to ze sobą niezmierne korzyści. Każdy człowiek ma swoją skalę wartości. Dla jednego najwyższą wartością będzie pływanie, dla drugiego zamiłowanie do języka chińskiego. Na wartości, które pozycjonujemy najwyżej, jesteśmy w stanie zapłacić więcej pieniędzy niż na niższe wartości. To sprawia, że w szkołach pływackich będą same osoby, które pozycjonują pływanie najwyżej, przez co zniknie obecny problem niezainteresowania uczniów.

Co z osobami, których nie będzie stać na szkołę?

Osoba biedna może się zwrócić o pomoc do fundacji charytatywnej lub o stypendium. Prywatnym fundacjom charytatywnym opłaca się finansować osoby prawdziwie biedne, gdyż jeśli będą finansować osoby, które udają biednych, jej fundatorzy mogą zrezygnować z takiej “pomocy” przez co rezygnują z finansowania owej fundacji. Natomiast szkołom opłaca się dawać stypendia osobom biednym, a ambitnym, ponieważ (1) zwiększa to dobry PR szkoły oraz (2) taka osoba zawyża wyniki tej szkoły, co zachęca przyszłych potencjalnych uczniów do zapisania się i płacenia czesnych tej szkole.

Edukacja nieobowiązkowa? Czy to nie zwiększy analfabetyzmu?

Jak pokazują dane empiryczne, obowiązek szkolny nie wpływa na odsetek analfabetów w społeczeństwie. Wpływają na to m.in: PKB czy poziom rozwoju przemysłu. Czytanie, pisanie oraz liczenie jest umiejętnością tak wielce przydatną w obecnych czasach, że utrudnia to analfabetom funkcjonowanie w społeczeństwie, co zmusza ich do adaptacji owych umiejętności. Więc w obecnych warunkach gospodarczych w Polsce, analfabetyzm nie ma podstaw, aby zaistnieć.

Jeśli program mają ustalać szkoły, to równie dobrze może powstać szkoła ucząca fałszywej historii, tak?

Może powstać. Generalnie, historia nigdy nie jest obiektywna. Nawet jeśli podajemy 100-procentowe fakty, to ich dobór i kolejność już jest dużą manipulacją. Mamy 3 fakty: Adam kocha noże, Patryk napada na Adama, Adam używa noża i zabija Patryka. Usunięcie środkowej informacji daje narrację, jakby to Adam był bestialskim mordercą, kiedy to Adam się właściwie bronił przed Patrykiem. Historia posiada zdecydowanie więcej niż 3 fakty, więc każda interpretacja będzie manipulacją. Szkoły więc mogą uczyć różnej historii i to jest piękno różnorodności. Dzieci w ten sposób mają pole do dyskusji. Natomiast szkoły, które uczą kłamstw totalnych, w warunkach wolnego rynku szybko upadną, ponieważ eksperci mogą obalać ich rzetelność i narażać ich na bankructwo.

Jak edukacja będzie nieobowiązkowa, to ludzie będą głupi!

Jest zupełnie na odwrót. Szkoła obowiązkowa ma na celu ogłupić obywateli. Dlaczego taka odważna teza? Ponieważ, jeśli jest obowiązkowa, to oznacza, że ludzie w warunkach dobrowolnych by do niej nie poszli. Szkoła uczy m.in. ślepego posłuszeństwa i niewychylania się. Ludzie w warunkach dobrowolnych będą mądrzejsi! Mogą wybrać czego chcą się uczyć, w jaki sposób i jak intensywnie, a jak pokazuje neurobiologia, mózg się uczy najlepiej, gdy robi to dobrowolnie.

Co z rodzinami patologicznymi?

Rodziny patologiczne zawsze były, są i będą. Pytanie zapewne sugeruje, że, gdy edukacja jest obowiązkowa, dziecko z rodziny patologicznej ma szansę wyrwać się z tej patologii. W takim razie musielibyśmy założyć, że szkoła jest mniej patologiczna, niż rodzina danej osoby. Oczywiście, może się tak zdarzyć, ale jest to błąd uogólniania. Ten błąd polega na założeniu, że to, co dobre dla jednej jednostki, jest dobre dla ogółu. Nie wsadzamy wszystkich ludzi do więzienia za to, że promil społeczeństwa popełnia morderstwa. Jest szansa, że jeśli pod przymusem pójdziesz do więzienia, znajdziesz swoją miłość życia, ale czy twój jednostkowy fart jest argumentem za tym, aby wszystkich pozamykać w więzieniu? Straty w związku z edukacją obowiązkową, takie jak: patologie w szkołach, uzależnienia, niechęć do nauki i życia, są większe niż straty pojedynczych osób z rodzin patologicznych. Poza tym istnieje prawo ścigające patologie.